Niedawno dotarł do mnie kolejny list z Japonii od Mikky-san! Oczywiście ogromnie mnie to ucieszyło :3 Wygląda na to, że wreszcie poczta zaczęła z nami współpracować, bo nawet moja paczka ze słodyczami dotarła do Japonii! Co prawda dopiero po ponad 5 miesiącach od wysłania i dziwnym zbiegiem okoliczności po dwóch tygodniach od złożenia przeze mnie reklamacji, ale nie czepiajmy się szczegółów. :P

List od Mikky-san zaintrygował mnie od pierwszego spojrzenia, gdy tylko dostrzegłam znaczek pocztowy z Pikachu na kopercie ;) Koperta zawierała list napisany na Rosyjskiej papeterii (jeszcze nie ustaliłam czy to pomyłka czy drobny psikus ze strony mojej przyjaciółki x)) z matrioszką, kartkę z letniego festiwalu natsu matsuri (która fantastycznie się mieni, a fajerwerki wyglądają wręcz jak prawdziwe!*-*) oraz zdjęcie Mikky-san przed światynią Fushimi Inari. Co więcej w kopercie znajdowało się małe zawiniątko, japońskie kadzidło - nie potrafię jednak zweryfikować cóż to za intrygujący zapach w sobie kryje.

Byłam przekonana, że różnicę miedzy Polską a Rosją wyjaśniłam Mikky-san dosyć jasno, a tu taki suprajs ;D Odkąd zobaczyłam absolutenie piękną pocztówkę z fajerwerkami, ciągle rozglądam się w Polsce za podobnie robionymi kartkami, na razie bezskutecznie. Drogi czytelniku, jeśli widziałeś gdzieś kartkę pamiątkową z Polski z piękną mieniącą się ilustracją (np. holograficzną) poinformuj mnie proszę o tym bądź zostaw link do ewentualnej strony sklepu w komentarzu!

Zachęcam do zapoznania się bliżej ze Świątynią Fushimi Inari, bo to jedna z piękniejszych moim zdaniem w Japonii z jej tysiącem czerwonych bram torii.

Wrzucam jeszcze pomoce wizualne:



Paczka, którą wysłałam do Mikky-san zawierała głównie słodkości, trochę zupek w proszku, list i kartkę z mojego rodzinnego miasta. Doszły mnie słuchy, że na pierwszy rzut poszły krówki, które okazały się smaczniejsze niż wszelkie cukierkowe karmelki w Japonii ;) Prawdę mówiąc, nie było łatwo wybrać produkty do takiej paczki. Jakieś pomysły? :)

Comments (3)

On 10:50 PM , pavlaq pisze...

Znaczek z Pikachu! WOW!

 
On 6:44 PM , Anonimowy pisze...

Ojeju, kocham twój blog! Jak znalazłaś taką Japonkę z którą piszesz listy? :)

 
On 4:49 PM , Monika Zawadzka pisze...

Bardzo ciekawy artykuł. Pozdrawiam serdecznie !