Jak zwykle wędrując po sieci przypadkiem trafiłam na bardzo ciekawy konkurs. Postanowiłam wziąć w nim udział, jako że stawką jest kurs dowolnego języka (*japoński japoński japoński japoń...*).

Warunkiem wzięcia udziału było zamiescze na blogu odpowiedzi na pytanie:
Jakiego języka obcego się uczysz bądź chciałbyś zacząć się uczyć i dlaczego? Co on ma Ci dać? Co dzięki niemu zmieni się w Twoim życiu?

A oto moja odpowiedź:
W zeszłym roku rozpoczęłam naukę języka japońskiego. Pierwszy semestr był dla mnie łatwy, większość z tych podstaw, które Taiko-sensei nam wpajała, miałam już w małym palcu, bo z przyjemnością uczę się japońskiego sama w domu. Niestety, z powodów finansowych musiałam zrezygnować z kursu, zanim jeszcze weszliśmy z materiałem na trudniejszy grunt... Obecnie rozumiem co piszą do mnie moi listowni przyjaciele z Japonii, jednak nie potrafię im odpisać w ich ojczystym języku. Powstaje między nami bariera, której żadne z nas nie jest w stanie przekroczyć: oni wstydzą się swojego angielskiego, ja wstydzę się swojego japońskiego. Mam nadzieję, że kontynuowanie nauki języka japońskiego pozwoliłoby mi na przełamanie tych oporów przed używaniem japońskiego i dało mi pewną swobodę wypowiedzi. Chciałabym zaprosić swoich przyjaciół do siebie, do Polski. Boję sę jednak, że nie będę wstanie opowiedzieć im należycie o naszym kraju i o Polakach i czy oni by mnie zrozumieli?

Zobaczymy czy moje przesłanie dotrze do organizatorów ;)

Moich przyjaciół listownych (a właściwie przyjaciółki) poznałam poprzez portal PenPal World. Miałam duże szczęście, gdyż dosyć szybko znalazłyśmy się z Mikky-san. I chociaż różnimy się pochodzeniem, wiekiem, stanem cywilnym, to połączył nas Totoro z jej zdjęcia profilowego ;) Piszemy ze sobą od od stycznia tego roku, wysyłamy sobie nie tylko maile, ale i tradycyjną korespondencję. Niedawno znalazłam śliczną papeterię z polskim wzorem ludowym, nie moge się doczekać, kiedy wykorzystam ją w liście do Mikky-san :)

Comments (0)